Forum  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Ujeżdżenie kl. P2 by Nojec

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strona Główna -> Archiwum / Boks I
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Carrot
Właściciel



Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:24, 02 Paź 2010    Temat postu: Ujeżdżenie kl. P2 by Nojec

Z Carusem trzeba było ćwiczyć ujeżdżenie, więc dziś zabierzemy się za kolejny program - P-2.
Srokacz stał w boksie. Już był po śniadaniu, spokojnie przeżuwał siano. Ostatnio stał, będzie miał dużo energii. Niezbyt dobry dzień na przejazdy, ale cóż zrobić. Chwyciłam ogłowie Smirnoffa, które pasowało na ogiera idealnie. Założyłam, pozapinałam - z tym nie było problemów. Wyprowadziłam małego na korytarz, przypięłam go i poszłam po szczotki. Trochę się wiercił przy czyszczeniu i siodłaniu. Wsiadanie też nie było łatwe. Przerzuciłam nogę nad siodłem, a ogier już ruszył. Stanowczo go wstrzymałam. Miał założony wielokrążek z dwoma wodzami, przyda się.
Na początek ruszyliśmy na parkur. Ta przestrzeń mimo wszystko była bezpieczniejsza. Car rwał do przodu. Robiłam niezliczoną ilość wolt, mało pomagało. Próbowałam go zebrać, ale ten wieszał się na przodzie. Trzeba będzie wykonać dużo ćwiczeń i przejść. Miałam dość stępa, ledwo cmoknęłam, a ten już szedł. Znów wykonywaliśmy pełno wolt, nawet co 10 metrów. Był nieznośny. Zaczęłam robić dodania i skrócenia. Niestety w dodaniach mocno rwał, a potem nie chciał się skrócić i leciał na przód. Działałam mocno krzyżem, porządnie i ciężko siedziałam w siodle. Przeszliśmy do stępa. A raczej próbowaliśmy. Caruso nie chciał o tym słyszeć i wyrwał galopem. Na początku próbowałam go zwolnić, ale to nic nie dawało. Na woltę nie dał się skierować. Nie zamierzałam go piłować, więc zastosowałam inną metodę. Dałam mu luz na wodzy i zaczęłam popędzać. Był szczęśliwy, więc pobrykiwał, a ja go nadal popędzałam. Zakręty pokonywaliśmy w niezłym nachyleniu, na szczęście srokacz równowagę miał niezłą.
Po jakimś czasie się zmęczył, ale skoro galopujemy to galopujmy! Po paru okrążeniach stwierdziłam, że wystarczy, w końcu mamy jeszcze przeprowadzić trening. Przeszliśmy do stępa, tym razem Caruso był do tego jak najbardziej chętny. Wyjechaliśmy z parkuru postępować na łąkach.
Po pokonaniu łąki wokół 2-3 razy, pojechaliśmy na czworobok. Tam jeszcze chwilę stępowaliśmy. Zaczęłam pracę nad zebraniem. trochę się opierał, ale potem było nawet ok. Zakłusowaliśmy więc. Pracowałam z nim na woltach, dodaniach i skróceniach. Nieźle nawet. Następnie żucie z ręki na kole. W porządku, ale pcha się na przód. Trzeba go porządnie zebrać do góry. Zaczęłam więc go bardziej przerabiać, a gdy ładnie się podstawił, podnosiłam jego przód do góry. Taka praca średnio mu się podobała, stękał czasami. Przeszliśmy więc na chwilę do stępa. Swobodny - w porządku. Pośredni i kłus. No, dobrze. Dodanie na przekątnej. Skrócenie. Wolta, żucie. O wiele ładniej. W nagrodę do stępa.
W stępie ustępowanie ze ściany do linii. Potem ze środkowej do ściany. Zad trochę zostaje, ale ujdzie. Zakłusowanie, ustępowanie ze środkowej. No dobrze, do stępa. 3 kółka odpoczynku i jedziemy program.

A Wjazd kłusem roboczym
X Zatrzymanie, ruszyć kłusem
C W prawo
B W prawo
E W lewo
A Na linię środkową
DR Ustępowanie od łydki w prawo
C Galopem roboczym z lewej
HV Wydlużenie
V Koło o średnicy 15 m, skrócenie na połowie koła
FXH Zmiana kierunku
X Kłusem
A Zatrzymanie, nieruchomość 5", ruszyć stepem pośrednim
FXH Stęp swobodny
H pośredni
C kłusem roboczym
B Koło w prawo średnica 20 m, żucie z ręki
B Kłusem roboczym na wprost
A Na linię środkową
DS Ustępowanie od łydki w lewo
C Galopem roboczym w prawo
MP Wydłużenie
P Koło o średnicy 15 m, skrócenie na połowie koła
KXM Zmiana kierunku
X Kłusem
HXF Wydłużenie
A Na środkową
X Zatrzymanie, ukłon

W porządku, 2 kółka stępa i na łąki. Przejechalibyśmy program jeszcze raz, ale po tych galopach Caruso był wykończony. Poluźniłam mu popręg, a po występowaniu pojechaliśmy do stajni. Zsiadłam, ściągnęłam siodło, rozwiesiłam czaprak. Zdjęłam ochraniacze, polałam nogi wodą. Zaprowadziłam ogiera do boksu, zdjęłam mu ogłowie, umyłam wędzidło. Dałam mu marchewkę i pochwaliłam. Musimy popracować nad zebraniem, ustępowaniami i samoniesieniem, ale ogólnie nie jest tak źle Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strona Główna -> Archiwum / Boks I Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin