Forum  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

CHEKING DON'T LUK OR AJ ŁIL KIL JU >.<

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Kronika Stajenna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gniadoszka
Właściciel



Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:57, 06 Lip 2013    Temat postu: CHEKING DON'T LUK OR AJ ŁIL KIL JU >.<

Dzisiaj znów zostałam obudzona za wcześnie. Kiedy mój samoprzestawiający się budzik zaczął odgrywać czołówkę Gry o Tron o siódmej rano, poczułam się jak Jon Snow.

Jednak mimo wszystko zwlekłam dupę z łóżka i poszłam się ubrać. Wszak dziś pojadę na Kwasie po raz pierwszy w życiu - wielki dzień, wielka okazja i wielki event.

W łazience minęłam się Artkiem, który wrócił z biegania i wyglądał tak słit z mokrymi włoskami i musiałam go poczochrać. :3 No a w ogóle, to nie o tym tu mówimy! >o Więc poszłam do łazienki, uczesałam się, ubrałam, umyłam zęby…
Potem poszłam na dół na śniadanko. Zrobiłam sobie pyszne, świeże tościki i posmarowałam je dżemem bez mięsa, ku chwale Tyarszonowi. Potem przyszła Dejcza i jadłyśmy razem, potem przyszła reszta Dean i biliśmy się na jedzen… Nieeee, wcale nie, bo ten, to marnotrawstwo jest *mondry Gniad jest mondry*. Wszystkie byłyśmy tak podjarane dzisiejszym terenem, że jakaś masakra, normalnie już chciałyśmy wyjeżdżać, byłyśmy mega happy i fogle. Czy to mogło trwać wiecznie…? OF COURSE NOT! Gdy tylko weszłyśmy do stajni, pierwsze co usłyszałyśmy to dzikie rzeczy z biegalni Enza. I poznałyśmy, że teren z Laserokoniem to nie to. Tyarszon zrezygnowany powlekł się w jego stronę.
- Musimy się ich pozbyć – rzekłam konspiracyjnym szeptem i wymieniłyśmy z Arrajem i Dejczem porozumiewawcze spojrzenia. Starałyśmy się wyczyścić konie jak najszybciej, w sumie mi i Dejszy szło całkiem-całkiem, Arrajowi nie bardzo, noale. Tyarszon wciąż usiłował wyprowadzić Enza z biegalni. My już byłyśmy po czyszczeniu, kiedy Tiar w końcu wyszarpał Enza z biegalni. Wtedy ujrzałyśmy jego tró demoniczne oblicze.

Tak, tak właśnie wyglądał Enzo, true story.
Byłyśmy totalnie przerażone demonizmem w obliczu tego demona. To było tak straszne, że aż przerażające i wiedziałyśmy, że tego widoku nie zapomnimy do końca życia. No ale tego, no, życie toczy się dalej, więc poszłyśmy siodłać konie, a Marchan zaczął czyścić to nieczyste nasienie. O dziwo szło jej nieźle, więc musiałyśmy się pośpieszyć w naszych knowaniach. Młodziki robiły małe cyrki przy siodłaniu, no bo maaaaamoooo popręg jest za ciaaaasnoooooo. LAJW IZ BRUTAL. Postanowiłyśmy narwańce zaopatrzyć w pełne komplety ochraniaczy, bo to nie wiadomo co im strzeli do łbów. Arrajek w tej konspirze miał najgorzej nobo Skyrim też Barankiem Bożym nie jest. Wsiadłyśmy i zaczęłyśmy trochę rozgrzewać konie, no dajmy dziewczynie jakieś szanse. W końcu stwierdziłyśmy, że się wymykamy, ale gdy tylko przekroczyłyśmy bramę Dean, dogonił nas Tyar w galopie.
- EJ, CZEKAJCIE NA MNIE, IDE Z WAMI PRZECIEŻ Very Happy – zawołała z wyszczerzem, a Enzo zatrzymał się z gracją machając łbem z wyższością.

Tak więc cóż mogłyśmy począć, odpowiem wam, nic i pojechalimy we czterech zdobywać dzikie puszcze. Kwasu była super podekscytowana, bardzo się cieszyła, że ma tylu nowych kolegów i w ogóle to ona chce się z nimi przyjaźnić! No i zaczęła trącać i podskubywać Wiwerna, srokacz zaczął się Dejczy ganaszować, zazdrosny Skyrim dziabnął Rudą w zad, w którą niechcąco wpadł LaserEnzo. Na szczęście Acidka zdołała się w porę wyratować i umknęła nieobliczalnej paszczy Demona. Trochę się poszarpałyśmy, ale potem doszłyśmy do ładu. Skyrim wciąż był zazdrosny o Kwasa, bo jechała obok Wiwerna w parze. Stwierdziłyśmy, że to bessę su i zamieniłam się miejscami z Arrajem.
- Ej Tyarszoon, wyobraź sobie jak fajnie by było, jakby Enzo naprawdę strzelał laserami z oczu i musiał nosić taki hełm ochronny – zagadnęłam właściwie nie wiedząc o czym mówie :I.
- Nie no bo hełm jest ciężki i nie mógłby tak majestatycznie machać łbem, więc bez sensu no a taki ochraniacz na oczy to fogle ogranicza pole widzenia i nie mógłby strzelać dokładnie – Tyraszon powiedział to na jednym oddechu i wszyscy się zatrzymaliśmy wgapiając w nią – No właściwie to jest bez sensu do kwadratu.
Popatrzyłyśmy na Tyarsza ze zrozumieniem…

w tej scenie to Tyar jezd Kermitem
Ruda była naprawdę niesamowita, pomimo tego, że Enzo usiłował ją zabić wzrokiem, ona się nie dawała i nadal usiłowała nawiązać znajomość. Oprócz tych rewelacji, była strasznie wygodna, aż się chciało jechać. Dejcza zatrzymała się nagle i my z Tiarem nie wiedziałyśmy o co chodzi, bo niewiele widziałyśmy (oprócz tyłków Wiwerna i Skyrima).
- Słuchajcie laski, bo przed nami jest taka mała przeszkoda terenowa i myślę, że spokojnie ją wszystkie skoczymy, ale że Gniadź się tłucze na Kwasie po raz pierwszy to się pytam, próbujemy czy dajemy na około? – wyrecytował Dejczyk zerkając na mnie.
- No mnie tam w sumie wsio rawno, możemy skakać, chociaż mam pewnie obawy, bo jeszcze nie wyczułam młodej. No ale kiedyś musi być ten pierwszy raz – wzruszyłam ramionami.
- Dobra, to się trochę rozgalopujemy, żeby skoczyć na pewniaka, Tyarszon trzymaj potem Enza, żeby cię nie uniósł w las – rzekł Arrajec i ruszyłyśmy galopkiem ku jakimś gałęziom czy coś. Burze mówię wam, są złe, nie ufajcie im. Tak czy inaczej, Rudzielec się spisał, skoczył całkiem ładnie. Trochę się tylko pośliznęła na błocie, które roztaczało się za gałęziami, ale spokojnie się wyratowała, więc jedynym problemem w zaistniałej sytuacji były ufajdane nogi. Prawdziwą tragedią było to, że Enzo poczuł krew dzikich mustangów i postanowił majestatycznie niczym Spirit pogalopować ku zachodzącemu słońcu. No, w sumie to słońce nie zachodziło, ale łapiecie klimat. Musiałyśmy się rzucić na ratunek Tyarszy, bo biedna się siłowała z wodzami, ale nasz Lasero-Enzo-Spirit się nie dawał tak łatwo. No i puściłyśmy się galopem za karym, mój Kwasu się zaangażował najbardziej, bo po chwili przegoniła chłopaków gnając za naszym mustangiem. W końcu się zrównali i zobaczyłam to błaganie w oczach Tiara. Ruda z niemałym wysiłkiem wyprzedziła Enza i zajechała mu drogę, ten wbił się w ziemię, stanął dęba zrzucając Tiarę, i już zamierzał odbiec w drugą stronę. Dobrze, że Wiwern i Skyrim byli zaraz za nim i czujny Arraj pochwycił wodze.
- Marchan żyjesz?! – zakrzyknęłam wciąż w szoku po tym brawurowym pościgu.
- Tya, tylko dupa mnie boli ;-;
- To dobrze. Znaczy że żyjesz – sprostowała, zsiadając z Rudej. Pomogłam Tiarowi się podnieść, a ta po chwili znowu siedziała na Lucku.
- No, to scenę z Mustanga z Dzikiej Doliny mamy za sobą, teraz jedziemy normalnie – zakrzyknął Dejszyk i znów grzecznym zastępem ruszyliśmy w drogę. Enzo przestał tak mega odwalać, trochę się ogarnął. Postanowiłyśmy, że dodamy trochę tempa, bo w sumie nudy. Takim spokojnym galopem dotarłyśmy na rozstaje.
- Jedziemy na wiochę, czy dalej w las…? – zapytał Arraj, a my nie wiedziałyśmy. Tiar się martwił, że Enzo kogoś zabije i pójdzie do więzienia, ale ją uspokoiłyśmy i pojechałyśmy przez wioskę. Wszystkie konie się trochę wyczilowały, nawet Skyrim i morderca i tak jechałyśmy sobie żółwio, aż w końcu podszedł do nas jakiś Dziarski Tatuś ze Słodką Córeczką z pytaniem „czy można pogłaskać?”. No ja Kwasa zaoferowałam, bo to bardzo mizialna jest, Tiarszon stwierdził, że jak lubią swoje palce to nie, Dejczacz, że w sumie łaj not, tylko uwaga na Skyrima. No i skończyło by się na mizianiu, ale miły pan zaczął nas wychwalać, że my to takie światowe i sportowe. Poczułyśmy się fajne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gniadoszka dnia Nie 14:50, 07 Lip 2013, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Kronika Stajenna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin