Forum  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Trening - powtórzenie ujeżdżenia L

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Archiwum / Boks II / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nadia




Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:37, 22 Sty 2011    Temat postu: Trening - powtórzenie ujeżdżenia L

Rodzaj jazdy: Utrwalenie ujeżdżenia kl. L
Miejsce: okolice WSR Ahora, później hala
Czas: 1 godzina (nie licząc przygotowań), od 16.00 do 17.00
Pogoda: ok. 5 stopni C, słonecznie

Przygotowania do jazdy - czyszczenie i siodłanie
Podczas ostatnich treningów dopracowałam z Fugitą klasę L ujeżdżenia. Uznałam więc, że możemy rozpocząć powoli wprowadzanie elementów klasy P. Dzisiejszy trening miał podsumować umiejętności Fugity w kl. L.
Poszłam po Fugitę na pastwisko. Gdy tylko tam weszłam, podeszła do mnie. Założyłam jej kantar, przypięłam uwiąz i uwiązałam ją do ogrodzenia. Wystarczyło tylko wyczyścić jej kopyta. O dziwo, nie wytarzała się dzisiaj w błocie z radości, więc była czysta. Pobiegłam jeszcze do siodlarni. Wzięłam stamtąd siodło, ogłowie i swój kask. Szybko wróciłam do Fugity, osiodłałam ją, okiełznałam, założyłam sobie kask i wsiadłam na nią.

Rozgrzewka - krótki teren
Miałam w planach trening na hali, ale pogoda była tak ładna, że nie mogłam jej zmarnować. Dlatego pomyślałam, że w ramach rozgrzewki pojedziemy w krótki teren, a później wrócimy na halę na trening. Wyjechałam ze stajni, kierując Fugitę na polną drogę wiodącą wzdłuż pastwisk Ahory. Minęłyśmy pasące się kilkanaście metrów od drogi klacze. Wśród nich rozpoznałam Arhę, która właśnie tarzała się w błocie, i spokojnie skubiącą trawę Dywizję. Na następnym pastwisku hasało kilka ogierów i wałachów. Srokaty Caruso i młody Dark Knight, pełni energii, radośnie szaleli, natomiast Talizman chyba czegoś nasłuchiwał. Ot, zwyczajny dzień. Fugita chętnie szła przed siebie energicznym stępem. Po około dziesięciu minutach skręciłyśmy w prawo, w taką drogę, która zawracała w kierunku stadniny. Wtedy, jadąc stępem, podciągnęłam popręg i dałam Fugicie sygnał do kłusa. Wkrótce droga, którą jechałyśmy skręciła do lasu. Był dość gęsty, a przez korony drzew nie prześwitywało zbyt wiele promieni słońca, lecz Fugicie chyba to nie przeszkadzało, bo nadal szła spokojnym kłusem. Wkrótce wyjechałyśmy z lasu i zobaczyłyśmy przed sobą stadninę. Wjechałam z powrotem na podwórze i zaprowadziłam Fugitę na halę, gdzie kontynuowałam pracę.

Trening właściwy - przejazd programu L2
Na hali zrobiłam jeszcze dużą woltę w kłusie. Klacz była wtedy rozluźniona na tyle, że mogłam zagalopować. Przeszłam więc do pełnego siadu, dosiadem wysłałam Fugitę do przodu i przyłożyłam nacisk wewnętrzną łydką. Zrobiłyśmy dwa okrążenia wokół hali w galopie. Pobudzalam grzbiet i zad Tefu do pracy przez impuls od łydek. Postanowiłam dzisiaj przejechać program ujeżdżeniowy L2 [link widoczny dla zalogowanych]. No to zaczynamy. Dojechałam kłusem roboczym do punktu X, tam zatrzymałam się, ukłoniłam i ruszyłam znowu kłusem roboczym w prawo. Po dojechaniu do E skręciłam w lewo i zadziałałam pomocami tak, by zmienić chód na niższy - Fugita miała teraz iść stępem pośrednim. Dzięki jazdom na pasażera nasza jazda była harmonijna. Później, nadal stępem, przez F, M i X do C. W C zadziałałam dosiadem i łydkami i zakłusowałam. W E półwolta w lewo. Niestety, Fugita wypadła lekko zadem. Musiałam jeszcze to skorygować. I zagalopowanie na lewą nogę. W galopie pół koła wyszło nawet zgrabnie - najważniejsze, że nie było kwadratu zamiast koła. Przejście do kłusa roboczego wyszło nawet ładnie, płynnie. W punkcie E znów pół koła w kłusie. Tym razem łydką po zewnętrznej stronie przypilnowałam, by Fugita nie wypadła zadem. Przed B znowu zagalopowanie i wolta o średnicy 20 metrów. Zupełnie nieźle. Później przejście do kłusa roboczego, na linię środkową. Zatrzymanie było ładne, bez wstawki taktu ze stępa - to akurat zawsze wychodziło Fugicie. Ukłon i ruszyłyśmy stępem swobodnym, na luźnej wodzy. Cóż, wyszło nam zupełnie nieźle.
Trening nie był długi, ale na dziś to już koniec. Zrobiłyśmy już to, o co chodziło.

Zakończenie
Popuściłam trochę popręg. Stępowałam długo na luźnej wodzy. W końcu zsiadłam z Fugity i zaprowadziłam ją do stajni. Tam rozsiodłałam klacz. Spędziałam z nią jeszcze kilka minut w boksie, głaszcząc ją i podając kawałki marchewki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Archiwum / Boks II / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin